Śnieg za oknami, mrozik nocami. Taki Listopad bardzo mi się podoba, c choć niestety przyszły cieplejsze dni. Co prawda choroby zaglądają od domu do domu i powoli wszystkich kładą do łóżek, tak jak w naszym przypadku – jednak my się nie dajemy i jak zapowiedziałam zaczęliśmy robić świąteczne dekoracje.
Nasze szyszki już wyschły i pięknie się rozłożyły. Same w sobie mają już tą magię świąt.
My jednak postanowiliśmy dodać im jeszcze innego uroku, jakim będzie brokat. W papierniczym zakupiliśmy, sznurek bawełniany ozdobny – kolory srebrnego oraz brokaty. Do klejenia pożyczyliśmy pistolet z ciepłym klejem od tatulka, ( który w takcie pracy się do nas przyłączył, a na początku spoglądał z lekkim rozbawieniem), potrzebny był nam również wosk, a że w domu zalega nam dużo świec jeszcze z naszego wesela – nie było to dla nas problemem
Na początek, przyozdobiliśmy szyszki bawełnianym sznureczkiem, aby późnej nasze szyszki mogły dumnie wisieć na choince oraz po to żeby nie poparzyć się gorącym woskiem.
Następnie przeszliśmy do roztapiania wosku, do starego garnka włożyliśmy pokruszone świece, staraliśmy się żeby sznureczka nie było, bo później mógł wplątać się w szyszki.
Gdy już wosk jest roztopiony, a brokat przygotowany, zanurzamy szyszkę w gorącym wosku, niestety mój fotograf w postaci Szymona zapomniał kliknąć zdjęcia, jak wygląda zanurzanie szyszek, ale myślę, że wszyscy mogą to sobie wyobrazić.
I tu przyszedł czas na eksperymentowanie, jak to posypać te szyszki żeby było dobrze. Prób było wiele od góry, kręcąc szyszką, z boku i wtedy wparował tatulo i sprawę załatwił, bo przecież on się ciepłego wosku nie boi i tak oto powstały nasze szyszki.
Niestety, szyszki są posypane tylko z góry, z dołu wyglądają tak:
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie zanurzenie szyszki w brokacie, wtedy efekt będzie jeszcze lepszy.
Nam nasze szyszki mimo wszystko bardzo się podobają, na koniec dołożyliśmy wstążeczki z góry.
Czekam na zamówione kuleczki drewnienie i spróbujemy stworzyć krasnale z szyszek, nie jestem pewna czy się nam to uda jednak spróbować na pewno warto.
A jak tam wasze przygotowania?
Dzisiaj mam wizytę u pani psycholog, niestety nie wszystko układa nam się tak prosto i postanowiliśmy skorzystać z pomocy specjalisty. Mam nadzieję, że wszystkie nasze problemy uda się wypracować i niedługo będzie można o nich zapomnieć.
Piękne! I najważniejsze, że robiliście je razem!
PolubieniePolubienie
Śliczne te Wasze szyszki ! Ja też bym pewnie panikowała, że mnie wosk poparzy 😉 Ale efekt zachwycający – i taka rodzinna zabawa w zdobienie tez się pewnie Szymkowi bardzo podobała 🙂
PolubieniePolubienie
Szyszki piękne. Już ciekawa jestem krasnali.
Już się sama przekonałam, że z pomocy specjalisty warto korzystać. Mam nadzieję, że Wam wskazała drogę.
PolubieniePolubienie
Piękne szyszki. Takie ozdoby wykonane wspólnie są najpiękniejsze. 😍 A czas spędzony z rodziną – bezcenny.
PolubieniePolubienie